czwartek, 15 września 2016

A co jeżeli nie wyjedziemy?!

Wolny weekend upłynął szybko. Dużo szybciej niż chciałam. Zaskoczył mnie wtorek i pierwszy dzień w pracy po czterech dniach wolnego. Nie wyobrażacie sobie tego jak strasznie nie chciałam jechać do Warszawy. Nawet nie ruszyliśmy tyłków w góry, czy chociażby do Wrocka! A już trzeba wracać do rzeczywistości?! Nosz kuwa. 
Plan na weekend był prosty- Skalanka. Zwardoń, świetna chatka w górach, ogniska, gitara, zimne piwko i pierogi na obiad. Kilkoro znajomych i święty spokój. Zapomniałam tylko o tym, że... W piątek mamy iść na urodziny, w niedziele obiecałam mamie wziąć moich braci, a w poniedziałek mam jechać na uczelnie. Co zrobić z czterodniowym wolnym, kiedy trzy dni są z niego wyjęte?!
Jak spędzamy wolne "w mieście" małym nakładem finansowym (bo jak już kiedyś wspominałam nie będziemy się chwalić jak przepieprzamy nasze miliony wynajmując prywatny samolot, żeby podlecieć do Biedronki na zakupy!)
W piątek ja byłam po nocce, Dzióbson w pracy, w której musiał być sporo dłużej niż planował. Został nam wieczór. A przecież jeszcze urodziny przed nami. Wyciągnęłam sukienki od projektantów, Laboutiny (obowiązkowo te klasyczne!), torebkę od chanell, przygotowałam bezglutenową odtłuszczoną kolację, latte bez laktozy i zamówiłam limuzynę ( z dopiskiem, że w samochodzie ma być Cristal Brut 1990). Wpakowałam do auta jeszcze garniaczek od Armaniego, żeby chłop mój nie odstawał wizualnie ode mnie i pojechałam. Gdy tak w jeansach i torbą pełną miliona rzeczy jechałam moim żółtym mercedesem (tak, kzkgop się nie pieprzy, mercedesa linii 840 mi podstawił!) na imprezę zastanawiałam się jak ten weekend będzie wyglądał.
Co robić gdy wyjazdowe plany legły w gruzach. 
Miało być ognisko w górach, ale jeżeli nie uda wam się ruszyć tyłka polecam...Ognisko pod miastem. Może nie było gitar, a telefon podłączony do głośników, nie  było lasów i świętego spokoju, ale spędziliśmy czas ze znajomymi, z którymi nie widzieliśmy się już kupę czasu. Miła atmosfera, żarty, tańce rekompensują wszystko. Nie chodzi ponoć o to gdzie, ale z kim.(;
Położyliśmy się dosyć późno- jak to na imprezach bywa, a o 6:00 już dzwoniły budziki. 
"Co tu się dzieje? Czemu ktoś mnie tak nienawidzi, że budzi mnie po 3h snu?!"- po czym zorientowałam się, że to ja nienawidzę świata, a mój telefon krzyczy w środku nocy wyświetlając napis 'KAJAKI, WSTAWAJ PIJAKU'- grunt to odpowiednia forma przekazu. Obudziłam Chłopa mego w garniturze od Armaniego i jak najciszej się dało zebraliśmy się na skrzyżowanie, skąd odbierali nas znajomi.
Kajaki Mała Panew.

Sobotę spędziliśmy aktywnie. Kiedy zaproponowano nam wypad na kajaki moja pierwsza myśl brzmiała "Umrę, utonę, zginę, ok- wporzo ". Gdy dojechaliśmy na miejsce, przygotowaliśmy się do spływu i wsiedliśmy do oldschoolowego autobusu szkolnego, którym wieźli nas na początek trasy  Opatulona w  kapok, żałująca, że nie można ubrać dwóch, nie miałam już drogi ucieczki. 
Wybraliśmy szlak Kolonowskie - Staniszcze Małe - przystań Granica- ok 10 km. 

https://www.youtube.com/watch?v=6HY6Hw2fCWA

https://www.youtube.com/watch?v=7cPjZEMZSVc 
Idealna trasa dla laików. Sporo przeszkód w postaci przewrócony kłód ( nielegalna działalność bobrów mająca na celu zniszczenie rasy ludzkiej, serio), piaszczystych mielizn i zabójczych tataraków, które wciągały nas w swoje macki przy każdej okazji. Na koniec czekał nas trzydziestostopniowy upał i ognicho. Miejsce świetne na jednodniowe wypady. Jest bar (nie można płacić kartą), boisko do siatkówki a dla najmłodszych wioska indiańska. Zdecydowanie polecam wszystkim, my się w przyszłym sezonie planujemy wybrać kilka razy. Można wziąć dzieciaki, można wypożyczyć kajak jedynkę, można schować piwko do kajaku. Tras jest kilka, polecam się z nimi zapoznać tu. 
http://www.esslli2012.pl/index.php?id=46

https://www.youtube.com/watch?v=hN84MrFXbdo

Co prawda nie był to weekend w nieznanym, nie byliśmy na Skalance (o której opowiem Wam w najbliższym czasie), ale był to świetnie spędzony czas (ominęłam w opisie kilka spotkań towarzyskich, żebyśmy nie wyszli na degeneratów)ze wspaniałymi ludźmi. I tego Wam życzę, jak najwięcej czasu spędzonego z przyjaciółmi.
Pozdrawiam Ewe
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz